KuPamięci.pl

Marta Głowacka


* 19.09.1936

 

+ 23.01.2010

Miejsce pochówku: Warszawa, cm. Służewski Nowy, ul. Wałbrzyska

,

woj. mazowieckie

pokaż wszystkie
wpisy (53)
Licznik odwiedzin strony
28326
Dzień Babci
Kochana Babciu w dniu dzisiejszym jest Twoje Święto. Choć nie możemy osobiście Cię ucałować i przytulić to pamiętamy o Tobie. Zawsze będziesz w naszych sercach.Kochamy Cię.
Zgłoś SPAM
Msza
W pierwszą rocznicę śwmierci Mamy,dnia 23.01.2011 o godz. 19.00, w Kościele św. Franciszka w Warszawie, ul. Zakroczymska 1, odbędzie się Msza święta. Zapraszam wszystkich na modlitwę za duszę Mamy i Jej spokój. Ewa
Zgłoś SPAM
29 lipca
Jutro składałabym Ci życzenia imieninowe. Nie zrobię tego, choć bardzo chciałabym. Ale jest pamięć i są wspomnienia. Mnie Twoje imieniny kojarzą się z upalnym latem, a ostatnio zawsze z Kobylochą. Lubiłaś to miejsce, podobnie jak my wszyscy. Jeżdziłaś tam z małym Krzysiem i Asią, rok temu byłaś z maleńką Weroniką i jej rodzicami. Moja Mama zawsze mówiła, że Kobylocha "leczy duszę", myślę, że miała rację i dlatego wszyscy tam się dobrze czują. Niestety wielu miłośników Kobylochy już odeszło,Mama, Wojtka Ojciec,Ania, Ani Mama,Pani Burdowa i w tym roku Ty. Rządy przejmuje pomału następne pokolenie, Zosi dzieci z wnukami i Grzesio z Basią. Ja wspominam stary mały domek i sraczyk z serduszkiem, wodę w misce do mycia i załamującą się podłogę w pakamerze. Ale było ognisko i skoki przez nie, wódeczka na dachu domku, wieczorne tańce i śpiewy, pojedynki na kije od kiełbasek no i nasze mlode lata. Gdy teraz tam jestem często wyobrażam sobie, że to wszystko trwa nadal,że Ci wszyscy którzy odeszli odwiedzają Kobylochę.Widzę Mamę robiącą robótki i tańczącą w drodze na cypel, widzę Bolka skrobiącego marchewkę na obiad i wędrującego z kijkiem na grzyby,Jankę zbierającą szyszki i Ciebie sprzątającą z pedanterią przed wyjazdem. Bo tak na prawdę to nic się nie zmieniło i jeżeli spoglądasz tam z góry to Sasek Wielki jest taki sam,"ludzie siedzą przy ognisku, wcale nie o suchym pysku", taras na którym lubiłaś się opalać stoi i tylko leżak jest pusty.
Zgłoś SPAM
O Babci
Cieżko mi pisać cokolwiek, ale chciałbym. Zawsze uśmiechnięta, serdeczna. Dla mnie była częścią życia, cząstką, która zawsze była. Zawsze wtedy kiedy jej potrzebowałem, zawsze wiedziałem, że mogę na Babcię liczyć. Nawet wtedy, kiedy na mazurach zepsuł mi się samochód, podwinęła rękawy i pomogła mi go naprawić. Była wyrozumiała, surowa, ale zawsze starała się mnie zrozumieć, iść z duchem czasu. Pamiętam jak wybieraliśmy aparat cyfrowy, która Babcia ma cyfrówkę? Babciu, ciężki mi strasznie, czasem łapię się na tym, że sięgam za telefon i chcę zadzwonić i spytać, czy nadal coś Ci puka w kole w samochodzie... Babcia była cudowną kobietą, zawsze pełną życia, nawet w szpitalu snuła plany wakacyjne. Chciała jechać do kobylochy. Moim dzieciom też bedzie Babunia brakować, pytają, tęsknią, tak jak my wszyscy. Babciu, dziękuję Ci za całe życie, za to co mi dałaś, za to jaka byłaś i za to, że byłaś zawsze dla mnie. Dziękuję Ci również za to, co powiedziałaś mi we wtorek w nocy, jak rozmawialiśmy, bo ja wiem, że to byłaś Ty a nie sen. Kochamy Cię Babciu i głeboko wierzymy, że nigdy nas nie zostawisz. Dobranoc Babuniu, śpij spokojnie...
Zgłoś SPAM
-
Powiadom znajomych
Imię i nazwisko:
Adres e-mail:
-
-
Ewa Saturska
26.01.2010